|
Powiększ napisy w górnym prawym rogu A+/a- |
|
|
Okazja czyni złodzieja |
|
Mając z żoną wspólny np. samochód mamy równe prawa ale ze względów praktycznych godzimy się aby w większości ona z niego korzystała. Tym samym dajemy jej fizycznie więcej oraz udzielamy kredytu zaufania ,że będzie o niego dobrze dbała a nasze okazjonalne użycie nigdy się nie pogorszy, jednocześnie w dalszym ciągu pokrywamy wspólne koszty eksploatacyjne i remontowe. Mając świadomość jej nie solidności i braku honorowej postawy godzimy się na to pod warunkiem sporządzenia pisemnej umowy. Tymczasem ona samowolnie pozbawia nas tego okazjonalnego użycia, udaje że jest jedyną właścicielką a umowy nie było. Dodatkowo w sposób rażący i celowy pogarsza stan techniczny pojazdu w ten sposób aby ewentualne użycie męża było utrudnione a nawet niemożliwe.
Na domiar złego szczytem bezczelności oszusta jest korzystanie ze służb państwowych (powołanych do strzeżenia porządku i prawa) do ochrony ukradzionej rzeczy i wyprania brudnych pieniędzy całkowicie pomijając istotę sprawy a skupiając się na wymyślonej bocznej historyjce.
Podczas egzekwowania swoich praw i oskarżenia żony o naruszenia ona ma jedyny ale jak sądzi mocny argument : „przecież wcale już nie jeździ tym autem, zresztą niech spróbuje uruchomić silnik i wszyscy zobaczą że tylko ja to potrafię i mój partner”.
Co mam udowadniać :
Że jestem też pełnoprawnym ojcem ? Dobrze – proszę przejrzeć akta
Że była wiążąca umowa, sądownie uprawomocniona - proszę przejrzeć akta
Że zostałem przez żonę samowolnie, bezprawnie i siłowo pozbawiony praw , że dzieci zostały zmanipulowane, że ja i dzieci cierpimy ? Powództwo złożyłem, tracę pieniądze i energię bo to przyjemność ?
Ja tylko pytam
Gdzie logika i motywy ?
Skoro w małżeństwie oraz w separacji oraz po rozwodzie miałem z dziećmi wspaniałe relacje co potwierdzają setki zdjęć i filmów video oraz bezstronni świadkowie a z chwilą sądowego boju o pieniądze i złamania umowy przez żonę dzieci nagle nie chcą żadnego kontaktu, boją się ojca. Co tu jeszcze mam udowadniać ? Oczywiście proszę bardzo każdy szczegół tylko proszę każde zadane pytanie firmować swoim nazwiskiem patrząc społeczeństwu w oczy.
Uproszczone Porównanie Lekarskie
Proszę państwo o pomoc. Lekarz ,który państwową umową miał mnie leczyć robi mi coś złego a efektem jest to ,że tracę czucie w kończynach, obawiam się całkowitego obumarcia ich i że odpadną.
Pomoc państwa
Proszę czekać spokojnie gdyż mamy dużo pracy. Gdy przyjdzie pana kolej musimy najpierw zbadać czy ma pan jakieś czucie w kończynach.
Proszę o pośpiech gdyż dłonie prawie odpadają, jednocześnie proszę o ukaranie lekarza.
Ukaranie jest przedwczesne gdyż winien pan wszystko udowodnić, najpierw musimy zbadać czy dłonie już odpadły czy jeszcze je pan ma a może wcale ich pan nie miał, tak sugeruje lekarz a poza tym skarży pana o wykorzystywanie i samookaleczenie.
Czy mam udowadniać oczywiste sprawy ? Dobrze oto zdjęcia i moi świadkowie poza tym proszę sprawdzić daty i niech badający sprawę wyjaśni od kiedy nastąpiły problemy, jaki jest motyw i związek mojego lekarza oraz co jest faktyczną przyczyną choroby.
To jest drugorzędne, najważniejsze w badaniu jest czy ma pan kończyny i w jakim stanie. Najpierw musimy wyjaśnić wersję lekarza. Proszę czekać cierpliwie i nie komplikować bo będzie musiało to potrwać jeszcze dłużej.
Ratunku ! Nie wiem co robić, państwo mi nie pomaga, jest coraz gorzej.
Nasze badania wykazały ,że już prawie rąk pan nie ma więc na razie nie pomożemy bo nie ma sensu, to o niczym nie przesądza, może pan się starać o dalszą pomoc.
Proszę o pomoc , nadzieję na zdrowe kończyny już straciłem. Proszę ukarać winnego.
Musimy dokładniej zbadać czy ma pan kończyny. Faktycznie już ich nie ma, więc w tej kwestii pomoc jest zbyteczna a prośba nie stosowna, to nie nasza wina, gdyby jednak coś się zmieniło może pan od nowa starać się o wsparcie. Na wniosek ukaraliśmy lekarza symboliczną złotówką dalsze sankcje są przedwczesne, potrzeba dostarczyć dodatkowe argumenty, dowody a najlepiej byłoby na nowo rozpocząć procedurę pomocową w tej kwestii. Proszę jednak pamiętać o terminowych płatnościach dla lekarza wraz z karnymi odsetkami w razie uchybienia terminu.
Według mojego i wielu innych przypadków w/w porównanie zostało bardzo uproszczone. W praktyce prośby wielokrotnie przeplatały i powtarzały się ze zwłoką. Odraczania i opóźnienia tłumaczone były podobnie i wyjątkowo groteskowo. Państwowa umowa wyjątkowo rygorystycznie i szczegółowo określała kwestie finansowania oprawcy. Logicznie jeśli jedna strona łamie umowę na dodatek swoim działaniem pogarszając sytuację z drugiej strony nie powinno być mowy o jakichkolwiek roszczeniach. Niestety w Sądzie Rodzinnym i Gwarancji Państwowej to nie obowiązuje. Można by równie dobrze Zmuszać obywateli do podpisywania umowy handlowej z tym że Państwo gwarantuje i egzekwuje jedynie płatności za towar niezależnie czy jest dostarczany oraz czy ma miejsce zaplanowane i długofalowe oszustwo.
Stalking – o co chodzi inne porównanie pożarnicze
Zgłaszam ,że mój były mąż zniszczył laniem wody moje meble i naruszył moją prywatność.
Co mąż na to ?
Żona w małżeństwie podpalała nasz dom więc gasiłem go wodą – robiłem co mogłem. Po rozwodzie wciąż wzniecała różne pożary a ja wciąż gasiłem i robiłem co mogłem.
Co na to żona ?
Mam wielu świadków którzy wiernie powiedzą co ja im mówiłam, poza tym mogę podać mnóstwo przykładów : lał wodę i zniszczył szafę , lał wodę i zniszczył krzesło to mniejsze i to większe, przez te kilka lat do dzisiaj dużo się tego nazbierało. Inne przykłady to zniszczone ubrania – mam dużo zdjęć bo jedna rzecz z kilku ujęć sfotografowana. Po za tym nie wiem czemu to trwa nadal, nie wiem o co mu chodzi bo mi chodzi tylko o spokój.
Co prokurator na to ?
Duża ilość dowodów więc są podstawy oskarżenia , trzeba przesłuchać świadków , podstawa to procedura , mamy swoje priorytety , inne sprawy – no cóż , ta jest ważna ale o co chodzi ? ...
Apel do ludzi aktywnych i zaangażowanych nie ważne z której strony
Już teraz dla dobra nas wszystkich i przyszłych pokoleń każdy w swojej sprawie, w swojej pracy, w swoim otoczeniu winien : mówić, uświadamiać, przeciwdziałać i nie godzić się na praktyki godzące w dobro najwyższe i budujące - RODZINĘ . Prawo, konstytucja i wyniosłe slogany bez czynów to puste słowa – czy tak chcesz, godzisz się ? Pamiętaj co działo się z ludźmi po upadku komunizmu, faszyzmu i innych systemów krzywdzących ludzi – każdy pracuje na siebie i swoje sumienie. Co z tego ,że jeszcze są zakłamani, obłudni i teoretycznie mają się dobrze. Sama świadomość kary , wiecznego ścigania i potępienia to krzyż na drogę. Już teraz zrób coś naprawdę dobrego, poczuj się lepiej i miej argumenty obrony.
|
|
Logowanie |
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|