Strona Główna Schemat działania Walczący ojcowie Galeria Filmy Maja 03 2024 00:37:22
Nawigacja
Zamaskowana PRZEMOC !
Wstyd, blokada, obawa???
Prawdy życiowe
Przemek i Wiktor wie
Powiększ napisy w górnym prawym rogu A+/a-
Destrukcja rodziny
Schemat działania żony. Daty i fakty potwierdzone w aktach spraw sądowych sygn : XII RC 790/11 , III Rc 875/2 , I Ns 949/12 , III NSM 576/13

2005-2006 r Decyzja odejścia. Nie wie jak , nie wie kiedy , nie wie z kim. W tym punkcie ogromną rolę odgrywają tzw życzliwi : zazdrosne koleżanki , strachliwi wrogowie męża , potencjalni nowi kandydaci itd. Trzeba się poradzić prawników lub inne rozwódki (ta grupa chętna w doradzaniu ma doświadczenie i bardzo chce „pomóc”) Tutaj prawdziwy powód nie jest najważniejszy. Kochanek obiecujący „uchylenie nieba...” , chęć niezależności , dawne rozpamiętywane rany , wizja polepszenia sobie ...
Jest plan i wsparcie. Cel : „Bogata i szczęśliwa”
Zakładanie oddzielnego konta i pieniądze z własnych wypłat „oszczędzane dla dzieci” . Pomimo dwóch prób on tego nie łykną i okazało się że finansowo się nie opłaca.
Ona ze łzami w oczach prośba o dowartościowanie : „zapisz coś na mnie ; jeden samochód , mieszkanie …) To załapało.
Replay ze łzami : „przykro mi ciągle prosić cię o pieniądze, mam swoje kobiece potrzeby i bez tłumaczeń na co i ile...” To załapało , oprócz gotówki na bieżące potrzeby wyrobiłem jej kartę kredytową z limitem 3000zł/mies.
Brak sex-u , kłótnie przy dzieciach , naprzemienne wybuchy agresji i płacz. Potrzeba większej swobody. Ona już tak nie może, jest nieszczęśliwa , wszyscy jej współczują, musimy coś zrobić. ??? On - przecież masz wszystko, żyjemy w luksusie, zwiedzamy świat, mamy wspaniałe i zdrowe dzieci.
Ona : Ty dajesz tylko pieniądze a ja muszę wszystko w domu robić … Zatrudniłem pomoc domową , ona pana z odkurzaczem antyalergicznym (choć Powermed-a mieliśmy).
2006 r Terapia małżeńska i indywidualna terapia psychologiczna nieszczęśliwej żony. Zaniechanie gdyż psycholog skonkludował „pani chce zakończyć ten związek lecz nie wie jak...” Mylił się – ona wiedziała.
2008r Replay ze łzami : „źle mi mieszkać w twoim domu, mówisz że jest nasz ale sam jesteś w księdze wieczystej, gdybyś mnie wpisał ...” Gdybym wiedział ,że to rozwiąże nasze problemy i będziemy szczęśliwi to pomimo zbędnych niemałych kosztów bym wpisał.
2009r Replay ze łzami : „potrzebuję gotówkę bo mam problemy zdrowotne, nie chcę na razie mówić , uwierz ...” Uwierzyłem, dałem.
Wiosna 2010r Chwila osłabienia . Przeżyłem wypadek motocyklowy, gdy leżałem w szpitalu żona często dzieci same zostawiała w domu i gdzieś jeździła.
Po moim wyjściu ze szpitala zaproponowała separację , zakup komfortowego mieszkania by mogła na jakiś czas w nim z dziećmi zamieszkać. Znała już konkretne oferty : Na ul. Kawika za 200 tys. , Na ul.Curii 150 tys itd. Prosiła ze łzami, zarzekała się że nie chce rozwodu tylko spokoju , wciąż będziemy rodziną – mamy dzieci , jak się zgodzę będzie mi wdzięczna do końca życia. Wcześniej kilka razy groziła samobójstwem. To załapało . …. tonący brzytwy się chwyta , sam miałem dość kłótni a iskra nadziei była mi potrzebna.
Jesień 2010r Pierwsza ugoda Uzgodniliśmy ,że teraz dzieci mają dwa domy lecz stale zamieszkają z nią . Na weekendy będzie przyprowadzać dzieci, w tygodniu ja będę ich odwiedzać. W kontaktach nie będzie robić problemów. Ja będę dawał 1000 zł/mies plus współfinansował inne koszty dzieci lub każdorazowo dam połowę wszystkich faktycznie wydatkowanych pieniędzy na dzieci. Kilka bezproblemowych miesięcy a potem ...
Wiosna 2011r Pozew rozwodowy. Jednostronnie obarczyła mnie winą ale chce bez orzekania gdyż w procesie nie chce ponownie przeżywać wynaturzeń męża ,których skala wyczerpała ją psychicznie. Nastąpił trwały rozpad małżeństwa poprzez osobne zamieszkiwanie i brak współżycia kilkumiesięczne ...
Czerwiec 2011r Druga ugoda. Na moje oburzenie przepraszała , ze łzami prosiła o faktyczną ugodę : „to adwokat tak napisał...” „co się stało to się nie odstanie” „i tak już nie jesteśmy małżeństwem, jako samotna matka będę miała profity z pracy” „nie wyciągajmy przed sądem naszych brudów ...” „po co dawać pieniądze konowałom...” „rozwiedźmy się bezproblemowo” Załapało . Podpisaliśmy ugodę podziałową majątku. Podpisała oświadczenie o nie wnoszeniu ponad to co otrzymała przy rozwodzie, nie robienie utrudnień w kontaktach z dziećmi, nie wykorzystywanie małżeństwa w celu uzyskiwania innych korzyści finansowych.
Październik 2012r Pozew o podwyższenie alimentów. Trzecia ugoda zasugerowana przez sąd.
Komornik. Pomimo ugody wyliczyła wg uznania dług alimentacyjny. Żenada , było tego 1080 zł (sumowała podpisywane zasądzone kwoty ,pomijała dawane dobrowolnie ponad...)
Grudzień 2012 Pozew o podział majątku. Wcześniej wszystko podpisywała bo się bała, była wyczerpana psychicznie, musiała korzystać z terapii psychologicznej , robi to dla dzieci
Maj 2013 Termin i oficjalny początek procesu majątkowego.
Czerwiec – Lipiec 2013 Odcięcie ojca od dzieci. Zmieniła zamki w mieszkaniu , wraz z bratem zainscenizowali jej pokazową ucieczkę z dziećmi przed ojcem, prowokacja do bójki , głośne wołanie przed blokiem „daj jej spokój” „no uderz...”
Czerwiec 2013 Mój pozew o kontakty. Dużo wcześniej zasugerowała mi to jej prawniczka informując ,że ona nie życzy sobie moich wizyt i jakiegokolwiek kontaktu.
Listopad 2013 Zawiadomiła prokuraturę o moim rzekomym znęcaniu psychicznym nad nią i dziećmi. Zrobiła to w przeddzień terminu sprawy o kontakty na który czekałem pół roku. Sprawę umorzono. Znęcaniem był szantaż finansowy , nachodzenie itp. brednie.
Lipiec 2014 Po umorzeniu w/w zawiadomienia cios następny : Zawiadomienie-oskarżenie o stalking.

Oskarżenie o stalking Ex żony jako główny zarzut wysuwa „pisanie oszczerstw” a jako dowód zacytowano wybrany fragment mojego e-boka gdzie w opisie użyłem między innymi słów „oszukała, okradła”.
Zachowanie żony Alicji nie daje zbyt dużych możliwości nazewnictwa.

1.Wielokrotnie zapewniała mnie i dzieci ,że zakup mieszkania i separacja to potrzeba czasowego uspokojenia jej psychiki. Odrzucała moje podejrzenia o chęci rozwodu z powodu kochanka i motywów finansowych. Tymczasem wszystkie jej dalsze kroki i zabiegi potwierdzały moje przypuszczenia. Pomijam kwestie moralno-obyczajowe. Podczas rzekomo uspokajania i dobrych naszych relacji separacyjnych bez ostrzeżenia wytoczyła kolejno : pozew o rozwód , pozew o podwyższenie alimentów , pozew o majątek, dodatkowo bez uprzedzenia wyliczyła wg własnych interpretacji rzekomy dług alimentacyjny o symbolicznej wysokości 1080zł i nasłała komornika , oskarżyła fałszywie o znęcanie się psychiczne a gdy to umorzono wynajęła adwokata do oskarżenia o stalking. Samo rozpowiadanie dookoła oraz w zeznaniach oficjalnych „musiałam wyprowadzić się od męża, w tym celu nabyłam mieszkanie” jest ohydnym kłamstwem. Pomijam fakt jej pierwotnych słów do mnie „jeśli się zgodzisz kupić to mieszkanie będę ci wdzięczna do końca życia”. Sam początkowo proponowałem separację domową, potem zgodziłem się na sfinansowanie i fizyczny zakup mieszkania.
2.Dopuściła się oszustwa rozwodowego i uzgodnień dotyczących dzieci. Pomimo wielokrotnych słownych zapewnień oraz pisemnego potwierdzenia faktu współdecydowania w/s dzieci oraz bezproblemowych kontaktach robi zupełnie odwrotnie. Ponadto rozpowiada dookoła oraz w oficjalnych zeznaniach „kwestie kontaktów nie były uzgodnione, to było do mojej dyspozycji” i na ironię czuje się obrażona gdy takie zachowanie jest określane jakby była „właścicielką” dzieci. Oczywiste dla każdego jest ,że nikt nie jest właścicielem dzieci.
3.Dopuściła się oszustwa finansowego poprzez wprowadzenie mnie w błąd w rozporządzaniu własnymi pieniędzmi. Pomijam kwestie dodatkowych kosztów procesowych i złego rozporządzenia pieniędzmi z małżeństwa. 10 000 zł otrzymane wyłącznie dla mnie z odszkodowania za szkodę osobową, w całości dałem żonie tytułem honorowego rozliczenia zgodnego z naszymi ustaleniami. Potem pozwem majątkowym wywodzi jedynie o dodatkowe środki puszczając w niepamięć ten fakt a ogromem hipokryzji i bezczelności jest sporządzenie drobiazgowej listy starych rzeczy gdzie niektóre składniki wyceniono na kwoty kilkudziesięciu zł celem dokładnego rozliczenia.
4.Ja przez ponad 20 lat naszego współżycia powtarzałem żonie ,że ją kocham, jest wspaniałą kobietą i nawet po rozstaniu byłem wdzięczny za wszystkie wspólne szczęśliwe chwile. To że się rozstaliśmy nie zmieniało tego co nas łączyło. Natomiast ona po rozstaniu nagle wszystkiego żałowała, twierdziła z pogardą „jak ty mogłeś w ogóle do mnie startować bez wykształcenia” , „żałuje ,że cokolwiek miałam wspólnego z tobą” - jednocześnie w pozwie majątkowym pisała „nabyliśmy nieruchomości , wyremontowaliśmy dom , urządziliśmy basen i saunę” pomimo zerowego jej wkładu i zaangażowania w te elementy.

Najbardziej naprawdę podłe czyny :
1. Odwracanie kota ogonem - manipulowanie, przypisywanie własnych zachowań mężowi np. mówienie "chcesz abym zniknęła z twojego życia" "twoje słowa nic nie znaczą" "jesteś podłym człowiekiem" "przy ludziach udaje miłego"
2. Instrumentalne wykorzystywanie dzieci , sztuczna maskarada strachu i nienawiści, manipulacja i fałszowanie rzeczywistością nie bacząc na uczucia synów.
3. Hipokryzja - mówienie "nie chcę mieć nic wspólnego z tobą" jednocześnie w sądzie opowiadając "nabyliśmy dom , wykupiliśmy mieszkanie, wyremontowaliśmy, urządziliśmy itd".
4. Sztuczne pokazywanie dzieciom radości i szczęścia z nowym partnerem, naciągane robienie z niego i własnego brata wspaniałych ludzi, super bohaterów z jednoczesnym kreowaniem złego wizerunku ich prawdziwego ojca poprzez wyolbrzymianie i przekrecanie epizodycznych "złych" zdarzeń , wymyślanie wad , kpienie i szydzenie np. "biegał z nimi po domu - traktowali go jak kolegę a nie ojca" "jest nie słowny" "jest dziwny"
5. Wykorzystywanie ślepej miłości męża jako uciążliwość, pech, przestępstwo. Twożenie pod to własnych fałszywo-rodzinnych teorii "pomimo ,że się z nim rozwiodła jej koszmar się nie skończył" "nie daje jej spokoju bo go zostawiła". Nikt z tych malutkich przerośniętych ludzi nie dopuszcza myśli , nie wygodnej prawdy a sternik się obwinia i ma obawy bo myśli ,że jest przyczyną a nie pionkiem do noszenia za nią siatek. Tak jak przed laty 2 razy definitywnie zrywała ze mną, tak w przeddzień wyprowadzki przepraszała zapewniając o swojej miłości z pytaniem czy może zostać, tłumaczyła ,że dla dzieci będzie to zbyt trudne ... Oczywiści ,że chciałem aby została lecz bardziej chciałem aby nasz kryzys się zakończył, wiedziałem że mogę ją stracić lecz wolałem aby z innym była szczęśliwa niż mamy razem się męczyć, miałem też niewielką nadzieję ,że gdy pomieszka osobno i sama stawi czoła różnym problemom to doceni mój wkład i zaangażowanie. Powiedziałem : "oczywiście ,że jesteście dla mnie całym życiem i chcę aby to się skończyło". Przytulaliśmy się i razem płakaliśmy. Następnego dnia spytałem czy odwołała notariusz, gdy odrzekła "na razie nie" powiedziałem "widzę ,że do końca nie wiesz czego chcesz a nasz problem będzie jedynie się przeciągał, skoro tak daleko to zaszło to zróbmy to do końca, wyprowadź się z dziećmi tak jak chciałaś na jakiś czas, pomieszkamy osobno, będę ci dawać pieniądze i spotykać się z chłopcami jak wcześniej ustalaliśmy a jak będziesz chciała wrócić , jak wrócisz to wtedy rozpoczniemy wszystko od początku i będzie jak dawniej". Ona spojrzała mi w oczy i powiedziała "wiesz że jak teraz się wyprowadzę to już do ciebie nie wrócę".

Zawsze najpierw prosi a nawet błaga ze łzami w oczach, prosi jednocześnie przeprasza i zarazem dziękuje. Powtarza tak wielokroć i wie że to działa. Podziałało na mnie nie raz, podziałało na psychologa szkolnego (został podobnie jak ja potraktowany, najpierw prośbą a potem chce czy nie na świadka został wezwany i wykorzystany) Teraz też prosi i przeprasza potulnie : sąd , komornika , pana policjanta , panią kurator , panią psycholog już wcześniej prosiła i zapłaciła , panią nauczycielkę, panią sąsiadkę , dzieci ... itd Wszystkim innym niech i jak mi odpłaci ale DLACZEGO DZIECI !

Uważaj bo powyższy scenariusz może spotkać również ciebie !!!
Gdy mnie ostrzegano nie tyle liczyłem co głęboko wierzyłem ,że moja żona nie będzie do tego zdolna gdyż : przeżyliśmy wspólnie dużo dobrego i złego (ponad 20 lat współżycia), była szlachetna , brzydziła się kłamstwa i obłudy, nie była tak pazerna na pieniądze jak inni , myślałem też że jest świadoma ile mi zawdzięcza ... film obrazujący sytuację Dla dobra dzieckaLink
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Powered by PHP-Fusion © 2003-2006 Brasil-Fusion Theme by: IceWasp 78,852 Unikalnych wizyt